Friday, January 27, 2017

"Kod M" - szpada d'Artagnana (ocena 6/10)

Całkiem sympatyczny film familijny, przypominający poranne poranki telewizyjne.

Zaletą jest nie tylko spójna fabuła, ale przede wszystkim dość dobre zarysowanie bohaterów, a nawet mały trójkącik ...
Jak na standardy filmów z krajów Beneluxu, których ostatnio sporo się sprowadza na poranne seanse w kinach studyjnych jest to najciekawsza produkcja.


Akcja rozpoczyna się w XVII wieku podczas wyprawy wojennej powadzonej przez muszkieterów. Ten najpopularniejszy - d'Artagnana - obiecuje swoją szpadę chłopcu z małej wioski.
Lata później jego potomkowie usilnie poszukują skarbu.

Poznajemy rezolutna nastolatkę, jej kuzyna nie odrywającego się od smartfona, oraz eleganckiego snoba, którego dziadek zmusza do kariery szermierczej. Na dodatek zakręcony dziadek, który trafia do szpitala po wypadku samochodowym. Dzieciaki orientują się, że musza wziąć sprawę w swoje ręce, i samodzielnie rozpoczynają poszukiwania zaginionej szpady.

Ogląda się to bardzo sympatycznie, akcja jest wartka, nie trudna i ma walor edukacyjny. Pomiędzy dzieciakami zawiązuje się specyficzna więź, mimo że nie jest łatwo. Morał w tym taki, że wspólnie można zrealizować najskrytsze marzenia i nie powinno się ograniczać  swoich podopiecznych. Akcję urozmaica równolegle prowadzony wątek historyczny, co też ma jakąś wartość. Obejrzeć można, zaproponować młodej widowni również. Oczywiście w kinach trudno na to natrafić, bo grają na pojedynczych seansach - w Warszawie: Luna i Praha.

Zwiastun:


No comments:

Post a Comment